WIADOMOŚCI

Hamilton nie liczy na punkty
Hamilton nie liczy na punkty
Mistrz Świata Lewis Hamilton powiedział, że najprawdopodobniej nie zdobędzie żadnych punktów w otwierającym sezon Grand Prix Australii.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
"Jeśli będziemy myśleć optymistycznie, będziemy w stanie zdobyć punkt. Nie podejrzewam jednak, by tak się stało."

"Musimy podchodzić pozytywnie, a wszystko może się zdarzyć i możemy zdobyć jakieś punkty. W zeszłym roku wyścig ukończyło tylko siedem samochodów, więc wszystko jest możliwe. Jeśli jednak chodzi o prawdziwe tempo, nie uważam byśmy byli wystarczająco szybcy."

"Heikki (Kovalainen) zrobił pewne poprawki w ostatnich dwóch dniach testów, a ja nie jeździłem samochodem od tego czasu, więc z kilkoma usprawnieniami możemy być troszkę szybsi."

Hamilton uważa, że trzeba dużo pracować nad MP4-24 nim ten będzie wystarczająco szybki.

"Cóż, nie jest najlepiej. Czuję, że prace postępują, ale mamy przed sobą długą drogę."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

52 KOMENTARZY
avatar
AndrzejOpolski

26.03.2009 11:10

0

Kto ma jakie tempo okaże się tak naprawdę dopiero podczas sobotnich kwalifikacji.


avatar
cezarnation

26.03.2009 11:11

0

Tanio sprzedam dokumentacje techniczną Ferrari.


avatar
ErniK

26.03.2009 11:14

0

czyzby bez dokumentacji technicznej innego zespolu nie byli w stanie nic sami wymyslec?


avatar
Tamers

26.03.2009 11:21

0

dokładnie... Ale sądze ze jest to swego rodzaju zasłona dymna


avatar
Kriss81

26.03.2009 11:24

0

Eeee, ściemnia coś ten nasz koleżka.


avatar
master1986

26.03.2009 11:25

0

Lewis opiera swoje zalozenia na testach a po nich niewiele wiadomo z wiadomych wzgledow... pierwszy weekend pokaze prawdziwe tempo danego zespolu


avatar
atomic

26.03.2009 11:26

0

jeżeli zciemnia to ma u mnie kopa w tą ...... dupe


avatar
Orlo

26.03.2009 11:38

0

@cezarnation dobre:D To może ja ją od Ciebie tanio kupię, a potem sprzedam drożej chłopakom z Maca:P


avatar
masaj

26.03.2009 11:40

0

Chyba trochę przesadza. Może świadomie zaniża możliwości bolidu, by później lepsze osiągnięcie tłumaczyć swoim talentem itp...


avatar
aantonwiosna07

26.03.2009 11:43

0

Chyba za bardzo się skupili na 2008 roku i teraz mają rąkę w nocniku.


avatar
jaros69

26.03.2009 11:46

0

Ja nie wierze w słabą formę Lewisa i MacLarena. Ale milo czytać wypowiedzi Hamiltona z odrobina pokory... w ostatnich latach ze świecą takich szukać !


avatar
grzes12

26.03.2009 11:52

0

Oby napewno?.Ale mam nadzieję ze tak będzie


avatar
TrueVanDal

26.03.2009 12:12

0

IMO ściemnia ;).


avatar
Mortiz

26.03.2009 12:38

0

jeszcze zdechniecie jak Hamilton w melborne stanie na PP :) -aby nie było nie domowien - nie nawidze go ;] ale nie mozna lekcewarzyc doswiadczenia MC i talentu Lewisa


avatar
ephens12

26.03.2009 12:41

0

lewis to sciema kompletna Po prostu kolo jest słaby i jak nie dostanie dobrego bolidu to nie bedzie go w stawce dopiero jak komus podpieprzą informacje jak zkonstruować auto tak jak w tamtym roku to coś pojezdzi :)


avatar
Skoczek130

26.03.2009 12:42

0

Zgadzam się Panie Hamilton. W tym roku nic nie osiągniecie, a tym bardziej w Australii.


avatar
pz0

26.03.2009 12:57

0

Ale Ferrari w tamtym roku dało ciała. Skoro McLaren w 2008 zbudował zwycięski bolid na podstawie rocznych danych Ferrari, to Ferrari musiało się cofnąć w rozwoju skoro przegrali ze swoją przestarzałą konstrukcją i to jeszcze prowadzoną przez słabiutkiego Hamiltona. Rzeczywiście podobieństwo w osiągach i zachowaniu bolidów Ferrari i McLaren było uderzające. Zarówno w gorących warunkach, jak i w deszczowych, na krętych torach obie konstrukcje zachowywały sie identycznie.


avatar
jarcio5

26.03.2009 13:04

0

ściema raczej, będą mocni


avatar
miloszV8

26.03.2009 13:07

0

pz0 - mistrzowski sarkazm ;d


avatar
Kimi Rajdkoniem

26.03.2009 13:29

0

wg mnie trochę słabsza forma McLarena to dowód na to jak dużo wnosił Alonso do zespołu. Renault w ciągu roku z mistrzowskiego auta spadło do poziomu Toyoty, po czym po powrocie Fernando do teamu znowu pojawiły się sukcesy. Wniosek: HAM i KOV są szybcy, ale nie są zbyt zdolnymi testerami. Dlatego HAM wg mnie nigdy nie będzie miał takiego uznania jak MSC, ALO itp. Szczerze wątpię, że drugi najbardziej utytułowany team w historii przestanie się liczyć w walce w tym roku. sercem jestem za Ferrari, ale F1 bez Maka w czołówce nie ma sensu


avatar
walerus

26.03.2009 13:46

0

Odszedł Ron Denis.... odszedł.....


avatar
fan massy

26.03.2009 14:25

0

Odszedł Ron Dennis. McLaren niemoże się pozbierać w nowych przepisach. Muszą się poprawić o ile chcą pomarzyć o obronie mistrzowskiego tytółu Hamiltona. Jestem ciekaw które miejsca zdobedą w GP Australli


avatar
GodFather

26.03.2009 14:34

0

Hehehe no i kolejny dowod jka fajtlapa jest hamilton nawet nie potrafi pomoc mechanika w stworzeniu dobrego bolidu :) hehehe no sierota i on zostal mistrzem swiata zal


avatar
sivshy

26.03.2009 14:45

0

@Kimi Rajdkoniem: Wszystko super, ale skoro sądzisz, że Alonso tak dużo wniósł do McL, to Twoim zdaniem, swój mistrzowski bolid z 2008 roku również zbudowali dzięki Alonso? Późno z deka, ale niech Ci będzie. Co do Renault, to ich spadek formy przyszedłby tak czy inaczej. Alonso o tym wiedział, dlatego stamtąd zwiał do McL. Chyba trochę przeceniasz możliwości Alonso. Podobno słynie podczas testów z dobrej współpracy z inżynierami, ale najwięcej roboty podczas testów i tak wykonują właśnie oni. Może i lepiej dostosowuje się do wskazówek inżynierów, którzy lepiej wiedzą, jak ma pojechać, aby wyciągnąć z tego więcej danych, ale w gruncie rzeczy, nie ma to chyba decydującego wpływu na formę zespołu w trakcie sezonu. Przecież w sumie dla kierowców sprowadzają się tylko do jazdy, a każdy, kto jeździ w F1 umie to robić.


avatar
Cwirs

26.03.2009 15:52

0

pz0, Twoje stwierdzenie mialoby sens, gdyby Ferrari posiadalo dokumentacje McLarena, co 2 glowy to nie 1


avatar
Kimi Rajdkoniem

26.03.2009 16:28

0

@sivshy-sprowadzasz sprawę do błahego stwierdzenie, że każdy z kierowców F1 umie jeździć. No tak, ale niektórzy robią to minimalnie lepiej inni minimalnie gorzej. Jedni potrafią się komunikować z inżynierami, na testach jeździć równo, powtarzalnie by dane zebrane przez inżynierów były miarodajne a inni robią to nieco gorzej. O MSC mówili,ze jest jak maszyna, robi kółka z dokładnością do setnych sekundy, KUB podobno też tak potrafi. Praca ALO w związku z autem na 2007 oraz dobra jazda podczas testów i wyścigów w trakcie sezonu dała dobrą bazę do zbudowania bolidu na 2008. Nie rożni się od w zamyśle od 07 aż tak diametralnie jak 08 od 09


avatar
ger@

26.03.2009 16:28

0

w historii F1 już zdarzało się tak, że zespół z czoła stawki w następnym sezonie przesunął się na koniec... ale jeśli chodzi o ten przypadek coś mi się nie chce w to wierzyć... Chociaż nie ukrywam, że taki rozwój wypadków bardzo by mnie cieszył ^^


avatar
krz08

26.03.2009 17:12

0

ściema


avatar
daav

26.03.2009 17:16

0

Aby!!!


avatar
Raven89

26.03.2009 17:19

0

Nie wydaje mi się,że ściema.Wyścig to pokaże.


avatar
kumahara

26.03.2009 17:47

0

Ten gościu o mentalności dziecka jest szczery w swoich emocjach i nie sądzę by ściemniał.


avatar
sivshy

26.03.2009 18:40

0

@Kimi Rajdkoniem: Ok, może trochę przesadziłem. Praca kierowcy na testach nie ogranicza się tylko do jazdy. Ale według twojego toku rozumowania, Alonso jest alfą i omegą i bez niego każdy zespół prędzej czy później spadnie w otchłań środka, lub końca stawki, co jest oczywistą bzdurą. Gdybyś powiedział tak o projektancie samochodu, czy szefie teamu, mógłbym się ewentualnie zgodzić. Ale wątpię, że spadek formy McL nastąpił przez brak Alonso. Zresztą, uważasz że całosezonowe dane zebrane z jazdy Alonso bolidem z 2007 roku dały inżynierom McL więcej, niż testy nowego auta? Wątpię. Porównując umiejętności Hamiltona i Alonso jako testerów wyciągasz takie wnioski, jakbyś porównywał owocność testów wykonanych przez równie jeżdżącego kierowce o dobrej umiejętności komunikacji z inżynierami i słabego kierowcę, którego różnice między poszczególnymi okrążeniami wynoszą co najmniej 5 sekund,. a dodatkowo jest głucho-niemy, przez co nie potrafi się porozumieć z inżynierami. Czyli mówiąc prościej, trochę przesadzasz. @kumahara: Nie można było się przyczepić do arogancji, bo ta wypowiedź była dość skromna, więc pojawił się kolejny zarzut-mentalność dziecka. Widzę, że znalazłeś sobie obiekt, na którym możesz się wyżyć. I jak, lepiej Ci?


avatar
jordan23

26.03.2009 18:58

0

Lewis przestraszony ,niewierzę !


avatar
SwiezyK

26.03.2009 19:10

0

moim zdaniem troche przesadza i sciemnia, ale na bank bez dokumentacji Ferrari nie beda w stanie zbudowac rownie konkurencyjnego bolidu jak w ostatnim sezonie i za to niesportowe zachowanie zycze im aby ich dublowalo Force India :D die in hell McL! ,|,,(>_<),,|,


avatar
kumahara

26.03.2009 20:26

0

Też obraziłem bożyszcze ??? Napisz, że to nieprawda ! sivshy daj sobie na luz bo osiwiejesz do reszty. pozdr.


avatar
niza

26.03.2009 20:40

0

Mimo wszystko nadal nie wierzę w to, ściema i tyle. Ale jakby jakimś cudem okazało się, że to prawda to będę niesamowicie szczęśliwa hehe


avatar
dziarmol@biss

26.03.2009 20:43

0

2009-03-26 11:40:51 masaj- Twoja uwaga jak najbardziej celna :-)


avatar
grzes12

26.03.2009 21:54

0

Papa Denis odszedł i nie ma komu Luiska głaskać po głowce


avatar
ArsonS

26.03.2009 22:00

0

ściema ? Czy mistrz F1 przyznaje się iż nie są w stanie walczyć w tym sezonie ? zobaczymy juz w niedziele :)


avatar
elin

26.03.2009 22:37

0

ArsonS - Lewis mówi o GP Australii, a nie o całym sezonie, ale jak będzie naprawdę, to okaże się dopiero w niedziele. Chociaż, na razie jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby McLaren nie był w czołówce ... - zobaczymy, czas pokaże


avatar
obi216

26.03.2009 22:58

0

Jednym słowem : Przedwyścigowe szachy - zdaje mi się :))..........Jakoś "zamiatanie tyłów " przez McLareny mi nie leży. Ale już za moment............;)


avatar
jarko dnb 85

26.03.2009 23:04

0

sivshy masz w zupelnosci racje!spadek formy Renault z sezonu na sezon to nie brak Alonso tylko przesiadka z Michelin na Bridgstone i to jest fakt,ktory kazdy normalnie trzezwo myslacy potwierdzi.inna sprawa to jak niby Ferdzio pomogl McLarenowi przez caly sezon jak tylko zrobil dym w zespole??przez niego nie zdobyli mistrza ani on ani Hamilton,a prawda jest taka,ze to Hiszpan,gdyby nie poprzewracalo mu sie w dupce,zdobyl by Tytuł!!Alonso jest dobrym kierowca,co przyznaje za kazdym razem,ale wszystko musi krecic sie wokol niego!tak ma u Briatore,ale Papa nie bedzie zyl wiecznie.co do wypowiedzi Lewisa to chyba poprostu chec zrobienia niespodzianki,tym debilom ktorzy nienawidza go,za to,ze jest i ze sie scigal z Kubica iRosbergiem(w Niemczech tez jest nielubiany)i z nimi wygrywal.Ja nie czuje nienawisci do zadnego z kierowcow i darze ich szacunkiem i prponuje nauczuc sie tego reszcie forumowiczom,jeszcze raz powtorze dla opornych:aLONSO JEST DOBRYM KIEROWCĄ!!!!!pozdro!!!


avatar
Kimi Rajdkoniem

26.03.2009 23:40

0

ok, ale Renault miał największe kłopoty po zmianie dostawcy opon. Ciekawe,że auto Renault na początku sezonu było do D a potem jakoś pojawiły się zwycięstwa. Myślę, że większy wpływ na formę zespołu ma to kto jeździ i testuje auta niż kto jest szefem. @sivshy: to co napisałeś to nie jest mój tok rozumowania. ALO nie jest wyrocznią, jest lepszym fachowcem. Ale jeśli twierdzisz,że kierowca jeżdżący w F1 dwa sezony [z sukcesami, ok] może być tak samo dobrym testerem [gdzie jednak liczy się doświadczenie] jak kierowca startujący 6 lat to raczej się mylisz. Czy całosezonowe jazdy w 2007 dały więcej niż testy przed 2008? Tak, bo jak pisałem auta 08 to ewolucja modeli 07 oparta na doświadczeniach zebranych przez sezon. teraz nie mamy ewolucji tylko rewolucję. @jarko dnb 85:Co do sytuacji w McLarenie w 2007r to nie ma sensu wypowiadać się na temat który znamy w ok 1%. HAM jest szybki jak cholera-tego nie można mu odmówić. Szanuję jego talent, ale obserwując F1 kilkanaście lat twierdzę, że jeszcze brakuje mu trochę do klasy Hakkinena czy MSC


avatar
pz0

26.03.2009 23:50

0

Tym razem myślę że to jednak nie ściema. Makówki uzyskiwały dobre czasy na starym tylnym skrzydle. Zastanowiłem się dlaczego. i chyba już wiem. stare tylne skrzydło jest wiele szersze i co ważniejsze zawieszone dużo niżej, dzięki temu lepiej współpracuje z dyfuzorem, który jest przy samej ziemi. po podniesieniu skrzydła całą współpracę diabli wzięli i w efekcie dyfuzor i skrzydło pracują niejako niezależnie i w tym momencie zaczął się problem dla McLarena. w zeszłym sezonie na dokładkę dyfuzor był bardziej z przodu i McLaren był w zakrętach jakby przyklejony do gleby. McLaren ma prawdopodobnie problem nie z tylnym skrzydłem jak początkowo sądziłem, a właśnie z dyfuzorem. Może nawet nie z dyfuzorem a z zasileniem go w powietrze, bo sam dyfuzor jest ''standardowy''. Podejrzewam że źródłem nieszczęścia w McLarenie jest KERS. McLaren ma potężne chłodnice, na dokładkę przedni czteroslotowy płat wygląda na tak skonstruowany jakby miał właśnie bezpośrednio zasilać w powietrze wloty chłodnic. To jakieś olbrzymie zapotrzebowanie bolidu na chłodzenie. Czyżby aż tyle powietrza wymagał system KERS? U BGP malutkie wloty, chyba mnie nawet niż 50% McLarena i zasilane nie z przedniego skrzydła a z deflektorów. Przednie skrzydło u BGP wygląda tak jakby pompowało część powietrza właśnie pod podłogę (te trójkątne elementy od wewnątrz).McLaren gorączkowo szuka rozwiązania problemu. W czasie dwóch ostatnich testów używali co najmniej trzech różnych dyfuzorów, co najmniej dwóch tylnych skrzydeł i co dziwniejsze zmieniali płytę podłogową, teraz ma takie wcięcia w tylnej sekcji. Te wcięcia również wyglądają na wykonane po to by zassać powietrze pod spód. Wyraźnie gorączkowo czegoś szukają. Nie wygląda to na ściemę. Jednak coś w końcu osiągnęli, ale zapewne jednak jeszcze nie osiągnęli tego co zamierzali.


avatar
peca20

27.03.2009 00:16

0

wydaje mi sie, ze sciema.... obym sie mylił :)


avatar
dziarmol@biss

27.03.2009 09:00

0

@jarko dnb 85 pozwól że odpisze ci debil, piszesz że słaba forma Renaulta to efekt zmiany opon , racja ale to nie wszystko, pomyśl czemu 2007 rok to totalna klapa(bez Alonso) natomiast rok 2008 (druga połowa sezonu) powrót na szczyt, jak to wytłumaczysz? wszak nadal jeżdżą na bridgestone ? A co do tzw. nienawiści jak piszesz (która zrodziła się chyba tylko w twojej głowie) to ty raczej nie pojmujesz tego że wielu ludzi ceni kierowców za tzw. całokształt a nie np. za to że jest ładny (bardzo powierzchowne) to tak jak z tobą, fajny user fajny kmiot A twoje "sympatie" do Alonso to daruj sobie- dwulicowość? to chyba dobre określenie . O Stalinie powiedział swego czasu Churchill >>wielki człowiek, wielki zbrodniarz<< czy można to zbalansować?to od debila :-)


avatar
pz0

27.03.2009 09:46

0

dziarmol - Jakoś podjąłeś temat Renault, przypominam że news traktuje o McLarenie nie o Renault...o Renault to nie tu . Kącik pozytywnie zakręconych pod innym tytułem :-)


avatar
jarko dnb 85

27.03.2009 10:53

0

pz0 :)))))


avatar
dziarmol@biss

27.03.2009 19:44

0

@pz0- 1:1 :-)


avatar
dziarmol@biss

27.03.2009 20:42

0

Swoje wypowiedzi zacznę chyba chronić prawami autorskimi gdyż dochodzi do plagiatu..


avatar
pz0

27.03.2009 21:21

0

dziarmol, tym razem to był żart z mojej strony. Może być 1:0 dla ciebie :-)


avatar
dziarmol@biss

27.03.2009 21:27

0

@pz0 ja również zażartowałem : )


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu